Forum My lwy Strona Główna My lwy
Forum istaniało do roku 2008. Zostało zniszczone przez spamerów i próbowało powstać,lecz nie udało sie.Dziekuje wszystkim, ktorzy tu pisali...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zbiorowe opowiadanie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 22, 23, 24 ... 28, 29, 30  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum My lwy Strona Główna -> Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vikka Aleu
Obywatel lwiej krainy
Obywatel lwiej krainy



Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 483
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Sob 8:40, 09 Wrz 2006    Temat postu:

Tymczasem Vikka spała w jaskini tygrysów, w dżungli. Wróciła do nich w nocy. Postanowiła walczyć z nimi przez zaskoczenie.
- Gdzie jest ta lwica której miałaś pilnować!? - krzyknął jeden z tygrysów.
- Ja niewiem, siedziałam i czuwałam, ale musiałam przysnąć... - powiedziała Vikka.
Tygrysy były już gotowe do walki. Udali się w keirunku Lwiej Skały. Lwy też były gotowe.
- Vikka, ty bież Maroko - wyszeptał jeden z tygrysów.
Nagle Vikka rzuciła się na niego i przygniotła do ziemi.
- Wy tygrysy jesteście takie łatwowierne - powiedziała szczerząc zęby.
Nagle z Lwiej Skały bybiegły lwy i Strażnicy Cosmo Canyon. Bitwa asię zaczęła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dena
Lew
Lew



Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Ze Złej Ziemi

PostWysłany: Sob 8:45, 09 Wrz 2006    Temat postu:

Dena walczyła jak najęta.Walka byla straszna.Nagle zobaczyła,ze jeden tygry żuca się na simbe.-Maroko!Ja przyjdę z reszta mojego stada!-I pobiegła go szukać.Po paru minutam przyszło jej stado liczące gdzieś pare tysięcy lwów.I wszyscy zaczeli walczyć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vikka Aleu
Obywatel lwiej krainy
Obywatel lwiej krainy



Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 483
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Sob 8:49, 09 Wrz 2006    Temat postu:

Nagle przywódca tygrysów rzucił się na Vikke. Przygniótł ją do ziemi. Pazury wbł w barki i wgryzł jej się w gardło.
- Pomocy! - krzyknęła Vikka. Nie umiała sobie poradzić sama, gdyż tygrys był zaciężki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dena
Lew
Lew



Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Ze Złej Ziemi

PostWysłany: Sob 8:52, 09 Wrz 2006    Temat postu:

Dena żuciła się na tego tygrysa.Nagle zauważyła,że on zabił jej przyjaciółke Denae.
-To ty!!-i ten tygrys uciekł,a Dena go goniła.Walka nadal trwała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vitri
Larko Warrior



Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sob 9:28, 09 Wrz 2006    Temat postu:

Jeden z larko, Sakura, obronił Denę.
- Zawsze myślałem, ze tygrysy to dżentelmeni - szepnął.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maroko
Lew
Lew



Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 1010
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: lol

PostWysłany: Sob 12:12, 09 Wrz 2006    Temat postu:

Maroko też miała problem.Jeden z najsilniejszych tygrysów mocno ją zranił.Gdy tylko kavar to zobaczył ze wściekłością rzucił się na tygrysa. Kilka sekund, a tygrys już leżał martwy w kałuży krwi.
-Nic ci nie jest?-Zapytał Kavar pomagając wstać Maroko
-Nie... Tak myślę...

Już po chwili oboje rzucili się w wir walki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vivi
Piszący użytkownik
Piszący użytkownik



Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Sob 16:46, 09 Wrz 2006    Temat postu: Opowiadania

W ferworze walki Vivi zauważyła nagle Dena - najstarszego syna Sekui. Den też ją zauważył i wyszczerzył zęby w złośliwym uśmiechu.
- Cóż to Kiciusiu? Walczysz na dwa fronty?
- A żebyś wiedział Den! Mam podwójną naturę!
- I właśnie dlatego Skarbeczku...jesteś dziś moja! - zawarczał tygrys i rzucił się na lwicę, która zrobiła szybki unik.
- Do twojej wiadomości ty pasiasty włóczęgo ja nigdy nie byłam, nie jestem, ani nie będę twoja! - ryknęła Vivi i skręciła Denowi kark. Nigdy nie podejrzewała, że jest aż taka silna.
- Och nie! - zaskowyczał Sekua pełnym bólu głosem. - Den! Moje najstarsze dziecko zginęło! - wielki tygrys na chwilę wstrzymał atak i kazał kilku tygrysom, aby pochowali nieżywego Dena z należnymi honorami.
- Zapłacisz mi za to ty przeklęta kocico! - warczał na Vivi.
Po chwili podeszli do niego pozostali dwaj synowie: Ali i Buszta.
- No co tam chłopcy? - zapytał Sekua.
- Matka nie żyje. - wyszeptał Ali.
- To niemożliwe! Kiedy?
- Godzinę temu.
- A dziecko?
- Żyje, to dziewczynka. Kasandra się nią zajęła.
Sekua rozwścieczony dwoma osobistymi stratami skoczył na Vivi, chcąc ją rozszarpać, ale lwica odepchnęła go silnie. Jeszcze nigdy w swoim przeciwniku nie wyczuwał takiej siły. Spojrzał na chwilę w wielkie niebieskie oczy i wyczuł, że skądś ją zna.
- Tak... - syknęła Vivi. - Mój drogi ssstryjaszku...ja jeszcze żyję... - uderzyła go w pysk łapą, naznaczając licznymi ranami.
Krwawiący tygrys cofnął się oszołomiony, a potem znowu na nią naskoczył, przygniatając ją całym swoim ciałem. Vivi poczuła, że złamał jej łapę i rozdarł cały bok. Na szczęście Maroko w samą porę zepchnęła z niej potężnego tygrysa i ugryzła w szyję. Sekua ryknął wściekle i odbiegł kilka metrów. Maroko zaniosła ranną Vivi do jaskini, gdzie Tasha opatrywała rannych. Obok Tashy siedziała Rubia i pomagała matce.
- Szybko! Trzeba unieruchomić jej łapę i zatamować krwawienie.
- Ja się zajmę łapą Vivi mamo. - powiedziała Rubia i zaczęła nastawiać lwicy łapę.
Vivi krzyknęła głośno i zemdlała z bólu, w czasie kiedy Tasha i Rubia zajmowały się jej rozdartym bokiem.
- Ciekawe gdzie jest teraz Kimba... - martwiła się Rubia. - Nie chciałabym, żeby coś mu się stało.
Tymczasem wojna trwała dalej, a tygrysy atakowały zawzięcie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vikka Aleu
Obywatel lwiej krainy
Obywatel lwiej krainy



Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 483
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Nie 8:48, 10 Wrz 2006    Temat postu:

Vikka była za słaba żeby walczyć. Postanowiła nie robić nikomu kłopotu i oddaliła się niepostrzeżenie od walczących lwów i tygrysów. Skryła się na jakimś drzewie i zaczęła wylizywać rany. Jednak zrobiło jej się głupio, że wszyscy walczą, a ona nie. Po chwili odpoczynku zeskoczyła z drzewa i co sił pobiegła w stronę tygrysa, który chciał właśnie skoczyć na Maroko. Rzuciła się na niego, ale tygrys ją wcześniej zauwazył i zrobił unik. Po chwili Vikka byla przygnieciona przez tygrysa. Nagle lwica dostała jakiegoś ataku. Natychmiast zrzuciła z siebie tygrysa i rzucila się na niego. Pazury wbiła m u w serce, bardzo głęboko, potem cale z krwi wyciągneła i wydrapała tygrysowi oczy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dena
Lew
Lew



Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Ze Złej Ziemi

PostWysłany: Nie 9:11, 10 Wrz 2006    Temat postu:

Tym czasem Dena terz walczyła.Nigdy nie wybaczy tygrysom,które zniszczyły jej całe życie.Nagle spostrzegła,że Kimba makłopoty.Natychmiast żuciła się na tygrysa i zabiła.Potem poradziła Kimbie,zzeby zabijał te mniejsze,to będzie mu łatwiej.Potem znowy rzuszyła do boju.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vikka Aleu
Obywatel lwiej krainy
Obywatel lwiej krainy



Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 483
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Nie 11:34, 10 Wrz 2006    Temat postu:

Vikka była zmęczona. Miała złamaną tylnią łapę, wydrapane oko. Upadła na ziemię i zaczęła się czołgać w stronę LS. Krewlała się z ran. Maroko zauważyła czołgającą się lwice.
- Vikka, muszę szybko zanieść cię do Tashy! - powiedziala, wzięła Vikke na grzbiet i pobiegla do Tashy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum My lwy Strona Główna -> Opowiadania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 22, 23, 24 ... 28, 29, 30  Następny
Strona 23 z 30

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin