|
My lwy Forum istaniało do roku 2008. Zostało zniszczone przez spamerów i próbowało powstać,lecz nie udało sie.Dziekuje wszystkim, ktorzy tu pisali...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
simba
pomocnik
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 820
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z lwiej ziemi
|
Wysłany: Pią 16:12, 04 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
no dobra , chodzmy juz do domu-powiedzial simba.
-dobrze -rzekla maroko.
-idziecie z nami?-zapytal Kavar navadiego.
-Mozemy-powiedzieli.
lwy wrócily do domu .
-Ah co to byl za dzien-powiedziala Dena.
-No piękny-poparl simba.
-ale juz pora spac-rzekl kavar ukladajac sie do snu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vitri
Larko Warrior
Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią 16:13, 04 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Tymczasem Maroko i Vitri poszły na spacer.
- Mamo, przecież mówiłaś, że cała moja rodzina zginęła - wyznała matce Maroko.
- Wtedy też tak myślałam - odpowiedziała Vitri - ale wczoraj w nocy zauważyłam lwa. Kojarzył mi się z twoim ojcem, więc pobiegłam za nim i dotarłam tutaj.
Po powrocie do groty:
- Musicie wrócić na Lwią Ziemię. Rodzina powinna trzymać się razem, a naszemu królestwu grozi niebezpieczeństwo - zagadnęła Vit.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
simba
pomocnik
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 820
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z lwiej ziemi
|
Wysłany: Pią 16:22, 04 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
W tej chwili nadbiegl simba , ktory nie mogl zasnąc.
-O czymrozmawiacie?-zapytal.
-O naszej rodzinie-odpowiedziala maroko.
-aha , rozumiem-odpowiedzial lew.
-Ah myslalem ze cala nasza rodzina nie zyje-rzekla maroko.
-No to o czym teraz pogadamy?-powiedziala Vitri.
-Sam niewiem-odrzekl Simba.
-Na lwiej ziemi wszyscy śpia?-zapytala marokjo.
-tak -powiedzial simba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dena
Lew
Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ze Złej Ziemi
|
Wysłany: Pią 16:29, 04 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Nastał ranek.Dena i jej matka wstały bardzo wdcześnie.
-Mamo,gdzie moja rodzina??-Dena zapytała matke
-Są na grancy.-Powiedziała Golama.
-chodzmy tam!-Dena i jej matka poszły nikogo nie budządz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
simba
pomocnik
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 820
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z lwiej ziemi
|
Wysłany: Pią 16:52, 04 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Ale nie wiedzialy , ze Simba ich sledzil.
-No jestesmy na miejscu-powiedziala lwica.
-A gdzie oni są?-zapytala matke dena.
-Zaraz tu będa-odrzekla.
-A co tu sie dzieje-powiedzial simba wyskakujac za lwicami.
-Simba to ty ! szpiegowales nas!!!-kszyknęła dena.
-Sluzylem za eskorte wrazie niebezpieczenstwa!-powiedzial niemal kszykiem simba.
-Tak , ale fajnie ze tu jestes-rzekla dena.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dena
Lew
Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ze Złej Ziemi
|
Wysłany: Pią 17:09, 04 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Nagle Golame,Dene i Simbą otoczły lwy i lwice.
-No nareście jesteście!!!-powiedziała Golama.
Nagla lew o imieniu Kavaris wyszedł na środek.
-Witaj córko!-Powiedział.
Dena rozpoznała tatę i zemdlała ze szczęścia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
simba
pomocnik
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 820
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z lwiej ziemi
|
Wysłany: Pią 17:18, 04 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Dena, dena!!!-kszyczal simba.
-co?-zapytala dena.
-moze przedstawisz mnie swojemu stadu?-zapytal simba.
-Oh , zapomnialam,tato to moj lew simba-powiedziala.
-Milo poznac-powiedzial dorosly lew.
-moze wrocicie z nami na lwia skałę?-zapytal simba.
-Dobrze-powiedzial lew.
Tak wiec lwy udaly sie na lwia skale .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dena
Lew
Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ze Złej Ziemi
|
Wysłany: Pią 17:20, 04 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
(Ja wracam jutro,ale mozę dzisiaj terz będę.)
Dena rostała z rodzicami,żeby pogadać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tasha
Lubiący dyskutować
Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/2
|
Wysłany: Śro 13:01, 16 Sie 2006 Temat postu: Opowiadania |
|
|
Kiedy lwy były już w połowie drogi, z krzaków wyskoczyła nagle młoda różowa lwica.
- Stójcie! Poczekajcie!
- Kim jesteś? - zapytał zdziwiony Simba.
- Jestem Tasha i już od dawna was obserwuję. Strasznie chciałabym być w waszym stadzie, ale wcześniej zabrakło mi odwagi, żeby wam o tym powiedzieć.
- Co o tym myślisz Simba? - zapytała Dena.
- Może z nami iść. Lwic w stadzie nigdy za wiele...
- No to chodź z nami Tasho, ale pamiętaj, że będę cię miała na oku.
- Dobrze. - powiedziała Tasha i poszli dalej razem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vitri
Larko Warrior
Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 21:13, 16 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Na ich droge nagle wskoczyla Maroko.
- A ty to kto? - prychnela ma Tasche.
- Nowa czlonikini stada - Simba dumnie wypial piers.
- Ale.... wiesz Tascha, mozesz zostac, ale... - zwrocila sie teraz do Simby - to ja tu jestem przywodczynia a nie ty, wiesz?
- Pffff... - zlekcewazyl ja Sim.
- Przesadzasz bracie.... - Maroko warknela i skoczyla w kierunku Simby. Dwa lwy zaczely walczyc.
- Ej co tu sie dzieje? - zobaczyla ich Vitri. Skoczyla pomiedzy nich.
- Przestancie, dzieci, co sie stalo? - zapytala Vit.
- Simba oskarza mnie o to, ze ja jestem przywodczynia - prychnela wsciekle Maroko. Vitri westchnela ciezko.
- Wiem, ze powinnam dac wam krolestwo, abyscie razem rzadili, tak jak zrobil moj ojciec - czyli dla krolestwo mi i Sachy (czytaj. Sejczy), ale po tym wielkim pozarze i ataku tygrysow, wszystko sie zmienilo. Myslalam ze CALA NASZA RODZINA NIE ZYJE, a oni tymczasem chowlai sie w jaskiniach w wawozie, a ja sama ucieklam do dzungli... do moich kumpli... - powiedziala Vitri.
- Mamo... - przerwala jej Maroko - ucieklas do dzungli, wiadac w niej sielskie zycie, a mnie i Simbe zostawilas na pastwe losu?!
- Chicalam wrocic, ale nie moglam...
- CZEMU?! - wrzasnela Maroko.
- Balam sie...
- Zawsze myslalam, ze zrobisz wszystko dla swojej rodziny, ale... - po policku Maroko poplynala lza i mloda lwica pobiegla przed siebie.
- Czekaj! - krzyknela Vitri. Zaczela biec za corka, lecz na prozno - lwicazniknela z jej pola widzenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|