My lwy
Forum istaniało do roku 2008. Zostało zniszczone przez spamerów i próbowało powstać,lecz nie udało sie.Dziekuje wszystkim, ktorzy tu pisali...
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum My lwy Strona Główna
->
Nasze wersje Króla lwa
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Lwy
----------------
KOMUNIKAT xD
Stado
My lwy
Powitania
Król lew
Nasze wersje Króla lwa
Wszystko inne
----------------
Konkursy
Rozmówki
Dowcipy i humor
Rysunki i fanarty
Opowiadania
Gry
Nasze...
O stronie
----------------
www.lions.yoyo.pl
O forum
----------------
REGULAMIN
Forum
-
Shoutbox
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Rysownik
Wysłany: Sob 16:58, 17 Lut 2007
Temat postu:
I co? Beznadziejne?
simba
Wysłany: Sob 16:51, 17 Lut 2007
Temat postu:
tak , ja:)
Rysownik
Wysłany: Sob 15:29, 17 Lut 2007
Temat postu:
Czyta to ktoś w ogóle?!
Rysownik
Wysłany: Pią 20:03, 16 Lut 2007
Temat postu:
Ciąg dalszy na moim blogu:
http://lionking-przed-i-po.blog.onet.pl/
Proszę o komentarze!!!
Rysownik
Wysłany: Czw 20:16, 01 Lut 2007
Temat postu:
Z najnowszymi postaciami tak właśnie zrobiłam.
kiara 0
Wysłany: Czw 20:14, 01 Lut 2007
Temat postu:
*do wszystkich* Słuchajcie !!!
Jak chcecie mieć imiona pasujące do charakteru postaci to przetłumaczcie je na angielski i wpiszcie to na stronie :
http://www.yale.edu/swahili/
tam jest słownik angielsko - siwachilijski.
A to mój mały słowniczek :
-Ahadi-porozumnienie,zobowiązanie,
-Uru-diament,
-Taka-rupieć,chcieć,
-Zira-niechęć,uraza,nienawiść,
-Sarabi-miraż,fatamorgana,
-Simba-lew,
-Kovu-blizna :
,
-Nuka-smród,mdłości,
-Shetani-demon,diabeł,
-Rafiki-przyjaciel,
-Pumba-piłka,bryła,paczka (coś dużego
).
Może być ??
(ma się te wiedzę !! ).
czy on jest dobry ??
Tasha
Wysłany: Czw 20:08, 01 Lut 2007
Temat postu:
Simba i Dena muszę was ostrzec, że Rysownik i kiara 0 nienawidzą miłości i mogą wam dokuczyć jak będziecie ją sobie otwarcie okazywać, mi już dokuczyli.
Dena
Wysłany: Śro 19:17, 31 Sty 2007
Temat postu:
SIMBUŚ!!!!!!!!!!!!!!!!!Wróciłeś!*Rzuca się na lwa*Dobra,koniec offopu czekam na ciąg dalszy
simba
Wysłany: Śro 16:59, 31 Sty 2007
Temat postu:
to jest świetne proszę o C.D.N !!
Rysownik
Wysłany: Pon 17:20, 29 Sty 2007
Temat postu:
9 - "Nieposłuszeństwo i Ratunek"
Od narodzin lwiątek minęło kilka tygodni. Były teraz pełne energii i zapału do zabawy. Mały Ahadi nie mógł usiedzieć w miejscu, ciągle wpadał wciąż na nowe pomysły na zabawy, które nieraz mogły się źle skończyć. Przykładem takiej zabawy było na przykład zaczepianie antylop gnu i jak najszybsze oddalanie się od nich.
Do głupich zabaw zawsze przyłączał się Hadharani, który z powodu braku lepszej rozrywki zrobiłby wszystko byleby zabić nudę. Był on bardzo nieśmiały i rzadko okazywał innym swoje emocje. Aushi miała często wątpliwości, co do tego, czy aby na pewno brat nie wpędzi jej w tarapaty. Pewnego radosnego, słonecznego dnia, gdy razem sobie spacerowali Ahadiego nagle olśniło:
- Wiem! Mam fajny pomysł na zabawę! Chodźmy do Krwawego Wąwozu!
- Ahadi, ale wąwóz prowadzi do Złej Ziemi! A mama mówiła, że nie wolno tam chodzić! - natychmiast zaprotestowała Aushi.
- Oj! Nie bądź taka święta! Co się nam może stać? Poza tym my idziemy do Wąwozu a nie na Złą Ziemię. A ty co o tym myślisz Hadhariani?
- Ommm... No nie wiem. Mnie jest to obojętne... - odpowiedział lewek.
- Zobaczysz będziesz miał kłopoty, Ahadi! - przestrzegła brata lwiczka.
- Ty też! No dobra idziemy!
Aushi już chciała zrezygnować z wycieczki, ale przerażona myślą, że resztę popołudnia mogłaby spędzić sama, postanowiła iść razem z bratem. Ruszyli,
szli powoli, mały książę nie mógł się powstrzymać od straszenia siostry opowieściami o Krwawym Wąwozie. Krwawym nazwano go ze względu na to, że to w nim zginął król Raldin. Lwiątka jednak o tym nie wiedziały.
-... Potem zmienili się w kości, a hieny sobie poszły! - Ahadi dalej straszył siostrę opowieściami.
- Ahadi przestań! To jest głupie! - wykrzyknęła księżniczka.
Nim książę zdążył cokolwiek powiedzieć, zauważyli, że stoją przed "bramą" do wąwozu. Na ten widok Ahadi ucieszył się niezmiernie, natychmiast przebiegł przez wrota i zawołał do siostry.
- Widzisz, jestem w wąwozie i nic mi się nie stało!
- Jeszcze zobaczymy!
Po chwili wszyscy znaleźli się za bramą. Szli rozglądając się, księciu w oczy od razu rzuciły się kości martwych zwierząt. Natychmiast podbiegł w ich stronę i
zaczął się nimi bawić. Aushi już chciała to przerwać, gdy nagle wszyscy usłyszeli głośne lamentowanie. Lwiczka zapytała brata:
- C-Co, co to jest?
- Nie wiem, chodźcie, zobaczymy - "nakazał" lewek.
Szli w stronę od, której dobiegał płacz. Gdy podeszli dość blisko, ukryli się za dużą skałą i obserwowali. Zauważyli małego dzioborożca, zalanego łzami, rozpaczał on nad szkieletami dwóch dorosłych ptaków. Jękom i lamentom nie było końca. Nagle z ciemności wyłoniły się 2 pary wstrętnych, żółtych ślepi, po chwili pokazali się też ich właściciele - dwie dorosłe hieny.
Obie śmiały się perfidnie, wkrótce jedna z nich odezwała się:
- No, no. Była już wyżerka z dwóch dużych, czas na tego malucha!
Zostaw go! Ty.... - poderwał się Ahadi, który po chwili zaczął bardzo żałować tego co zrobił.
- O! Widzę, że dziś najemy się do syta, i to wszyscy! - uradowała się hiena.
- Tylko spróbuj! - odezwał się znajomy głos i zaraz wielki lew rzucił się na hieny.
To król Mohatu, sprał napastników na kwaśne jabłko, po czym zwrócił się do swych dzieci:
- Ile razy Wam powtarzałem, że tu jest niebezpiecznie?! Mogliście skończyć jak te dwa dzioborożce!!!
- Przepraszamy tato, ale skąd tu się wziąłeś? - zapytali chórem Aushi i Ahadi.
- Rafiki was widział i opowiedział mi co zamierzacie! Macie szczęście, że był w pobliżu! - rzekł Mohatu.
- Przepraszam ja... - odezwał się dzioborożec.
- Hmmm?- zaciekawił się król.
- Czy m-mogę i-iść z Wami?
- Cóż, dobrze, myślę, że możesz nam się przydać.
- Och! Dziękuję, dziękuję! - dzioborożec rzucił się na ziemię i zaczął całować ziemię.
- Jak się nazywasz? - zapytał król.
- Zazu, do usług mój panie!
Po chwili wszyscy ruszyli w drogę powrotną do domu.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin